
Dlaczego niski wiek emerytalny w Polsce to problem?
Polska demografia nieubłaganie się starzeje, a niski wiek emerytalny, wynoszący 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, tylko pogłębia problem. Oznacza to, że coraz mniej osób pracuje na coraz większą liczbę emerytów. Konsekwencją jest niska stopa zastąpienia, czyli relacja między wysokością emerytury a ostatnią pensją.
Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, podczas konferencji ZUS, zwrócił uwagę na ten problem: "Mamy i będziemy mieć problem, który będzie się pogłębiał - chodzi o stopę zastąpienia i adekwatność świadczeń. To problem strukturalny, na który nie ma szybkich ani łatwych rozwiązań."
Obecna stopa zastąpienia wynosi około 54%, ale eksperci prognozują, że za 20-30 lat spadnie do zaledwie 25-30%. To oznacza, że przyszli emeryci będą musieli liczyć się ze znacznym obniżeniem standardu życia.
Kamila Bielawska, ekspertka z Uniwersytetu Gdańskiego, podkreśla, że "gdyby większość osób wiedziała, jak zmieniają się proporcje między czasem pobierania emerytury a okresem aktywności zawodowej, być może inaczej podchodziłaby do konieczności przygotowania się na życie na emeryturze."
Czy podniesienie wieku emerytalnego w Polsce jest możliwe?
Administracyjne podniesienie wieku emerytalnego w Polsce jest tematem niezwykle wrażliwym politycznie. Po nieudanej próbie reformy emerytalnej, która zakończyła się obniżeniem wieku emerytalnego, żadna partia polityczna nie chce ryzykować utraty poparcia społecznego.
Janusz Cichoń, poseł PO i przewodniczący Komisji Finansów Publicznych, przyznaje: "Trzeba ich upatrywać nie w administracyjnym podnoszeniu wieku emerytalnego, bo nie ma na to przyzwolenia społecznego, ale zachęt do dłuższej aktywności zawodowej i późniejszego przechodzenia na emeryturę."
Jednak brak reform w obszarze wieku emerytalnego ma swoje konsekwencje. Jak zauważył Ludwik Kotecki, "na system emerytalny można patrzeć z dwóch perspektyw: stabilności finansowej i stabilności społecznej. Między tymi dwoma aspektami zawsze istnieje pewien trade-off (kompromis - red.) czyli albo skłaniamy się ku stabilności finansowej, co może prowadzić do problemów społecznych, albo odwrotnie - mamy hojny system, zadowolonych emerytów, ale pojawiają się trudności finansowe."
Jak zwiększyć emerytury w Polsce? PIT-0 to za mało
Obecnie funkcjonujący PIT-0 dla emerytów, choć jest krokiem w dobrym kierunku, okazuje się niewystarczający. Przy kwocie wolnej od podatku wynoszącej 30 tys. zł i 12-procentowym pierwszym progu podatkowym, nie stanowi on silnego bodźca do rezygnacji z emerytury.
Janusz Cichoń, przewodniczący Komisji Finansów Publicznych, podkreśla, że potrzebne są silniejsze zachęty, by opóźnić moment przejścia na emeryturę. "Dzisiaj stopa zastąpienia nie wygląda tak źle, bo to ok. 54 proc., ale za dwadzieścia kilka lat to będzie 25-30 proc. To oznacza, że musimy szukać rozwiązań. Trzeba ich upatrywać nie w administracyjnym podnoszeniu wieku emerytalnego, bo nie ma na to przyzwolenia społecznego, ale zachęt do dłuższej aktywności zawodowej i późniejszego przechodzenia na emeryturę. To fundamentalny, podstawowy sposób, by świadczenia były wyższe."
Jakie konkretne rozwiązania mogłyby zadziałać? Cichoń proponuje powrót do idei sprzed lat: "Warto wrócić do pomysłów sprzed kilku lat — na przykład, by państwo opłacało składkę emerytalną za osoby, które osiągnęły wiek emerytalny, ale nie przeszły jeszcze na emeryturę. Składka byłaby liczona od przeciętnego wynagrodzenia."
Czy zwolnienie ze składek ZUS to skuteczny sposób na wyższą emeryturę?
Propozycja Janusza Cichonia, by państwo opłacało składki emerytalne za osoby, które osiągnęły wiek emerytalny, ale nadal pracują, zyskuje coraz większe poparcie. Składka byłaby liczona od przeciętnego wynagrodzenia.
"To rozwiązanie byłoby korzystne zarówno dla pracowników, jak i pracodawców — zwiększałoby dochód pracownika i czyniło go bardziej atrakcyjnym na rynku pracy, bo pracodawca ponosiłby niższe koszty" - argumentuje Cichoń.
Eksperci podkreślają, że takie rozwiązanie mogłoby znacząco wpłynąć na decyzje Polaków o przejściu na emeryturę. Dziś wielu z nich decyduje się na to ze względu na obawę przed niskimi świadczeniami w przyszłości. Zwolnienie ze składek ZUS byłoby realnym sygnałem, że państwo docenia ich dalszą aktywność zawodową i gwarantuje wyższą emeryturę w przyszłości.
Jaki system emerytalny zapewni nam godną starość? Opinie ekspertów
Eksperci są zgodni, że system emerytalny w Polsce wymaga pilnych zmian. Starzejące się społeczeństwo i niski wiek emerytalny to kombinacja, która prowadzi do coraz niższych emerytur.
Ludwik Kotecki z RPP podkreśla, że "dobry system emerytalny powinien mieć kilka kluczowych cech i nasz je posiada: oparty jest na składkach, świadczenia są indeksowane, system uwzględnia dalsze trwanie życia, a także zawiera mechanizmy zapewniające stabilność." Jednak, jak dodaje, problemem jest demografia.
Kamila Bielawska z Uniwersytetu Gdańskiego zwraca uwagę na konieczność uświadamiania Polakom, jak duże mogą być różnice w wysokości świadczeń w zależności od momentu przejścia na emeryturę. "Trzeba ludziom pokazywać i uświadamiać, jak duże mogą być różnice w wysokości świadczeń w zależności od momentu przejścia na emeryturę."
Janusz Cichoń proponuje konkretne rozwiązania, takie jak zwolnienie ze składek ZUS dla osób, które osiągnęły wiek emerytalny, ale nadal pracują. Podkreśla, że "nie będzie to bezkosztowe", ale jest to konieczne, by zapewnić godne emerytury przyszłym pokoleniom.